czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 12

Za drzwiami stali Brad i Kevin.
-Matko co wy tu robicie?- zapytałam się przytulając Brada.
-Przyjechaliśmy na wakacje.- powiedziała Kevin.
-Grace zobacz kto przyjechał!- krzyknęłam do przyjaciółki, ona szybkim krokiem znalazła się w przedpokoju.
-AAA Kevin!- pisnęła i rzuciła mu się na szyje. Po chwili koło nas znalazła się reszta przyjaciół.
-Hej Julia i Ally.- przywitali się równocześnie chłopcy.
-Hej.- powiedziały dziewczyny i przytuliły każdego chłopaka z osobna.
-A oni to?- zapytał się Kevin.
-A no tak to Jack, Jerry, Milton i Austin.- przedstawiłam przyjaciół.
-Miło mi ja jestem Bard a to Kevin.- przedstawił się.
-A tak się zapytam nie że coś, to z kont wy się znacie i kim dla siebie jesteście?- zapytał się Jack.
-Chodziliśmy do tej samej szkoły, a jesteśmy oni są dla nas byłymi chłopakami, chyba byłymi bo nigdy nie zerwaliśmy.- oznajmiła Grace.
-Nie zerwaliśmy więc nadal jesteśmy waszymi chłopakami.- powiedział Brad i złapał mnie w tali, a ja się do niego uśmiechnęłam. Widziałam jak Jack i Jerry zaciskają ręce w pięści.
-A jak tu trafiliście?- zapytałam się ich.
- Byliśmy u was w internacie, okazało się że się wyprowadziłyście, poprosiliśmy o adresy i jesteśmy.- Powiedział Brad cały czas się do mnie uśmiechając.
-A na ile przyjechaliście?- tym razem zapytała się ich Ally.
-Na dwa tygodnie.- odpowiedział smutno Kevin.
-A my za trzy dni jedziemy na miesiąc na zawody.- powiedziałam smutna.
-To spędzimy te trzy dni najlepiej jak się da.- powiedział Brad całując mnie w czoło.
-Ale za dwa dni musimy iść na zakupy, a jutro mamy jeszcze trening.- mówiła smutna Grace.
-Coś wymyślimy nie martwcie się.- powiedział Kevin.
-Chcecie z nami oglądać?- zapytałam się.
-Nie my musimy już iść. Do zobaczenia.- powiedział mój chłopak i pocałował mnie w policzek. 
-Szkoda że już możemy ich nie spotkać.- powiedziałam opierając się o drzwi.
-Tak ale oni coś wymyślą na 100%- zaśmiała się Grace i ruszyła w stronę salonu, a my poszliśmy za nią.
-To co teraz oglądamy?- zapytała się Julia.
-Może jakieś horrory?- zaproponował Austin.
-Dobra.- powiedzieliśmy równocześnie, usiedliśmy tak jak przedtem, a Austin włączył horror Mama. Wszyscy oglądaliśmy aż zasnęłam wtulona w Jacka.
********************************************
Ten rozdział wydaje mi się beznadziejny.
Do rozdziałku :**

5 komentarzy:

  1. Super jest, tylko szkoda, że nie dodajesz z perspektywy Ally czy Julii. Ale poza tym to świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega rozdział !
    Szkoda, że tak brutalnie rozdzieliłaś Kicka i Jeace :/
    A gdzie obiecane Aussly ? Hmm !
    Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!!!
    Czekam nn ♥
    Dodaj jeszcze dzis :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!!
    Brad! Kevin!! Już ich nie lubie!!
    Jack i Jerry zazdrośni!! I like it!!
    CZekam na new!! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział boski ♥
    Jack i Jerry zazdrośni :D
    Kocham i czekam na nexta ;**

    OdpowiedzUsuń