poniedziałek, 21 października 2013

Info !

Hejka, hejka! Jest tam ktoś?
Mam nadzieje że tak :D
Wiem że ta historia się skończyła :( 
Ale, ale :D uznałam że w grudniu( wiem że długo ale cały listopad mam zawalony, szczepieniami, 
występami i próbami, muszę zdać 50 pytań do bierzmowania.)
A więc niedługo pojawi się nowy blog :D 
A tak w na marginesie to prowadzę jeszcze trzy blogi: 

Ten ostatni prowadzę z Martą Z i Ciasteczko0 :D
Mam nadzieje że wpadniecie na nie oczekując na nową historię :D 
PS.: Zaraz pojawi się ankieta czy mam kontynuować tą historie czy zacząć zupełnie inną.

Na zawsze wasza Ewka<33

środa, 16 października 2013

Rozdział 33- ostatni

-Jack, ale ja nie wiem czy dam radę…- wymamrotała.
-Kim, jesteś dla mnie jak tlen, a bez tlenu się nie da żyć. Jesteś dla mnie jak woda dla ryby, jak słońce dla roślin. One nie dają rady żyć bez tego, a ja nie dam rady żyć bez ciebie.- powiedział, ja chciałam mu wybaczyć ale to trudne lecz jeśli się kogoś naprawdę kocha da się wypaczyć wszystko.
-Jack, jasne że ci wybaczę. Proszę przytul mnie.- powiedziałam, a Brewer zrobił to o co go prosiłam, wtulił się we mnie jak w pluszowego misia, ale mi to nie przeszkadzało wręcz przeciwnie odwzajemniłam jego gest.
-Już niegdy cię nie puszcze.- oznajmił Jack, a ja się zaśmiałam pod nosem.
-Nawet nie zamierzałam o to prosić.- śmiałam się. Staliśmy tak przytuleni do siebie, a żadne z nas nie chciało puścić drugiego.
-Wiesz że tam się zakładają co będzie dalej?- zaśmiał się brunet, a ja spojrzałam na niego jak na idiote.
-Żartujesz?- spytałam się niedowierzając, a mój chłopak pokręcił przecząco głową.
-Kim, kocham cię.- powiedział te dwa piękne słowa, jedne z najwspanialszych słów na świecie.
-Ja też.
-Co ty też?

-Ja też cię kocham.- powiedziałam po czym złączyłyśmy nasze usta w słodkim pocałunku.
***********************************************************************
No i ostatni rozdział. 
Przepraszam że tak to kończę ale ja już nie mam pomysłów.
Ale mam nowego bloga, tyle że nie o Kicku ale o Violi, zapraszam : http://fran-i-marco-zupelnie-inna-historia.blogspot.com/
Zawsze wasza Ewka <33

piątek, 11 października 2013

Nowy blog!

Wiem, wiem. Który to już? A nie ważne xD. Ale, ale sekunda, mam nowego bloga ale nie z opowiadaniem! I tu was mam xD Na tum moim kolejnym blogu będą informacje o nowym serialu Disney Wolfblood! Trzymajta linkajta http://wolfblood-pl.blogspot.com/. Nie no coś się ze mną dzieje xD

ZAWIESZAM!

Tak jak w tytule, zawieszam. Powód ? Jest ich kilka. 
Pierwszy, mnóstwo nauki :/
Drugi małe problemy, takie osobiste.
No i trzeci. Jakiś anonim oskarżył mnie o to że ściągam rozdziały z czyjegoś bloga. Więc przeleciałam wszystkie blog które czytam i nie było niczego takiego jak ja mam, a tak na marginesie to ja czytam TYLKO blogi o Kicku i Leonettcie, Naxi i Maracesce. Nie mam nigdzie innych. Dlaczego? Bo tylko z tych dwóch seriali podobają mi się blogi i jedynie te pary lubię. Więc przepraszam że nieumyślnie ściągnęłam rozdziały z jakiegoś bloga którego nie znam :/
A no i najważniejsze, nie wiem kiedy wrócę, jeśli wrócę :( 
Ewka <33 

środa, 9 października 2013

Rozdział 32

*Oczami Kim*

 Nad strumyczkiem siedział mały zajączek, który gdy mnie zobaczył szybko uciekł. Nie dziwie się mu, pewnie wyglądam strasznie. ale to nie moja wina że cierpię...
Spacerowałam sobie brzegiem, fale które wywołał wiatr uderzały w moje stopy, przez co przechodził mnie zimny dreszcz. Ale było to miłe uczucie.

*Oczami July*

Na nagraniu było że Jack czyta książkę!No i nie byle jaką tylko ,,Igrzyska Śmierci'' ! Przecież ta książka ma ponad 300 stron!
-Milton ty widzisz to co ja?!-spytałam zszokowana.
-Yhy.- wymamrotał. Potem na nagraniu było jak jakaś dziewczyna się przewraca, a Jack pomaga jej wstać, a ta go całuje mimo sprzeciwu chłopaka.- Musimy to pokazać Kim!- krzykną rudzielec.
-Masz racje, ale na razie poczekajmy może sami się pogodzą.- powiedziałam, a chłopak się ze mną zgodził.

*Oczami Grace*

Przerwała nam Donna. Jeden z plastików, ta wredna małpa chce mi zabrać Jerry'ego! Jak ja jej nienawidzę! 
-Jerry! Skarbie! Czy ona Ci nic nie zrobiła?! Daj ja Ci dam buzi i będzie lepiej!- piszczała tym swoim piskliwym głosikiem, myślałam że mi zaraz bębenki w uszach pękną.
-Yyyyy Dona? Czy ty się dobrze czujesz? Bo wiesz ja nie! Choć Grace idziemy, doooo yyyy lekarza! właśnie! idziemy do lekarza!- Latynos złapał mnie za rękę i pobiegł jak najszybciej. Po chwili zatrzymał się, wziął mnie na ręce i zaczął kręcić w kółko i się śmiać, a ja się śmiałam razem z nim. 

*Oczami Jacka*

Właśnie rozmawiałem z wujkiem i ciocią Kim. Powiedzieli że blondynka jest na górze w swoim pokoju. Szybko pobiegłem na górę i zapukałem.
-Kto tam?- usłyszałem słodki, melodyjny głos Kimi.
-To ja. Jack. Porozmawiajmy.- prosiłem błagalnym tonem.
-Nie mamy o czym rozmawiać, więc wynocha!- warknęła.
-Ja się z tond nie ruszę. Będę tu klęczał aż ze mną nie porozmawiasz.- powiedziałem i klęknąłem przed drzwiami dziewczyny.

*Oczami narratora*

-Daj spokój i tak wiem że nie klęczysz!- krzyczała wściekła, a zarazem smutna Kim.
-Słońce ale on naprawdę klęczy.- powiedział Mark( wujek Kim).
-I ty też po jego stronie?! Pieprzona męska solidarność!- warknęła blondynka.

/4 godziny później/

Jack nadal klęczał pod drzwiami ukochanej i co chwile było słychać krzyki i obelgi, oraz wypominanie wszystkiego co robili ''źle''. Na korytarzu siedzieli przyjaciele pary, państwo Brewer i wujkowie Kim. Oprócz krzyku nastolatków było słychać również takie zdania jak : ,,O tak mała nieźle mu pojechałaś!'', ''To było dobre! Nawet to zapisze!'', ''Ciekawe co będzie po ślubie?!'', ''Popcorn się skończył!'', no i najczęściej wypowiadane: ''Jerry! Cicho!''. Jack w końcu nie wytrzymał i wszedł do pokoju blondynki przez okno, a tam zaczęła się kolejna kłótnia. No ale na korytarzu nie obyło się bez zakładu.
-Mogę się założyć że Kim wywali na niego ten tort który jej przyniosłam!- powiedziała Grace.
-A ja że się pogodzą!- powiedziała Carolina( mam Jacka).
-A ja że zacznie w niego rzucać nożami!- krzykną pan Crafword.

*Oczami Kim*

Właśnie wywaliłam na Jacka ciasto, mimo że miałam na nie ochotę. A teraz rzucam w niego nożami które miałam dać cioci na urodziny.
-Szlag!  Skończyły się!- warknęłam, a szatyn odetchną z ulgą. 
-Kimi proszę.- prosił mnie, ja już nie miałam na nic siły, tylko spojrzałam w oczy chłopaka które były przepełnione smutkiem, bólem i żalem. Postanowiłam go posłuchać. Jack podszedł do mnie i lekko złapał mnie z ręce, jag bym była krucha, a jego zły ruch może mnie kompletnie załamać.- Kim ja cię kocham nigdy, ale to nigdy nie zrobił bym ci czegoś takiego.- mówił spokojnie, ale smutno. -To ona mnie pocałowała. Przysięgam.- oznajmił, a ja już wiedziałam co zrobić.
**************************************************
I tak oto prezentuje się rozdział 32!
Nawet mi się podoba :D
A wy co sądzicie? 
Jaką decyzje podejmie Kim?
Ewka <33

wtorek, 8 października 2013

Nowy Blog!

Założyłam nowego bloga w którym będę pisać One Party. O to on http://it-charm-me.blogspot.com/ jeśli ktoś chce się zgłosić do pisania go ze mną( min. 1 one part na 2 tygodnie) to wszystko jest napisane tam, pod One Partem :D 
Ewka <33

wtorek, 1 października 2013

Rozdział 31 cz. 2

*Oczami Kim* 

Jutro pierwszy dzień szkoły, już nie chodzę do prywatnej ale do publicznej! Będą tam wszyscy moim przyjaciele, no i Jack. A co do niego, to codziennie błaga mnie o wybaczenie! Nieraz chciałam mu wybaczyć, ale nie mogę, za bardzo boję się że kolejny raz mnie zrani....

*Oczami Grace*

-Zebranie WWCBMKIJBZBR ( wyjaśnić wszystko co było między Kim i Jackiem by znowu byli razem ), uznaję za otwarte!- Oznajmiłam, do moich przyjaciół, a oni zamilkli.- Milton i Julia wy macie włamać się do kamer tamtego hotelu i zobaczyć co naprawdę tam się wydarzyło!- rozkazałam.- A ja i Jerry, będziemy śledzić Kim i Jacka!- zarządziłam, po czym wyszłam z pomieszczenia. 
Przez cały dzień śledziłam Kim, była w parku nad rzeczką, w dojo, nad stawem, lecz teraz idzie do lasu. Cały czas szłam za nią gdy nagle zniknęła, jag by wyparowała. Rozejrzałam się dokoła i nie dostrzegłam jej, więc zrezygnowana wróciłam do domu.

*Oczami Kim* 

Szłam spokojnie lasem, do mojej kryjówki, a żeby się do niej dostać, musiałam iść przez tunel pod ziemią. Jak zawsze wskoczyłam do nory, by dostać się na polanę. Pamiętam nawet jak odkryłam tamto miejsce. Miałam wtedy 6 lat, a w tym wieku byłam bardzo ciekawskim dzieckiem, chodziłam sobie po lesie, gdy wpadłam do dziury, miałam już wołać pomocy gdy usłyszałam szum wody, poszłam głębiej aż ujrzałam piękny krajobraz. Wyglądało to jak inny świat, miejsce do którego ludzie jeszcze nie dotarli i miejmy nadzieje nie dotrą. Wyszłam wreszcie na powierzchnie, a przy strumyczku siedział.....

*Oczami Miltona*

Siedzę właśnie z Julią i oglądamy nagrania z tamtego dnia, nie wiemy dokładnie o której to godzinie było więc nie jest łatwo. Nagle na nagraniu pojawił się Jack, to co było dalej zszokował, mnie i zielonooką...

*Oczami Jerry'ego*

-Grace! Mówię Ci że specjalnie go nie zgubiłem! To przez tego jednorożca! 
-Tak oczywiście Jerry! Jednorożec przyszedł tu z tęczowej krainy, by rozwalić mój plan!- warknęła wściekła dziewczyna, muszę przyznać że nawet tak wygląda ślicznie.
-Ach tak! To gdzie Kim?- I tu ją mam.
-Yyy może zapomnimy o sprawie kotku?- powiedziała niewinnym głosem i podeszła do mnie. Nie Jerry nie daj się tak łatwo, powtarzałem sobie w myślach, szybko odwróciłem głowę, by się tak łatwo nie poddać.- Kochanie? Będziesz się na mnie gniewał?- mówiła z żalem w głosie.

*Oczami Grace*

-Kochanie? Będziesz się na mnie gniewał?- zapytałam z żalem w głosie. Jednak opłacały się te lekcje aktorstwa razem z Kim. Widziałam że latynos, ledwo co się powstrzymuje by na mnie nie spojrzeć.- Wiem że to nie była twoja wina.- szlochałam. Nie no serio się nie obraca! Teraz to ja nie wytrzymam i zaraz go pocałuję!- Przepraszam.- Za co ja go przepraszam?! Jerry wreszcie się obrócił, a ja nie wytrzymałam i wbiłam mu się w usta, on od razu odwzajemnił mój gest, czułam że się uśmiecha. Pocałunek, był za razem, spokojny, czuły, słodki jak i namiętny. Czułam się jak księżniczka. Może i Martinez nie był idealny, ale był sobą, nigdy nikogo nie udawał i to mi wystarcza, chce mieć przy sobie osobę na której mi zależy, a nie kogoś do którego nic nie czuję. Nasz magiczny pocałunek niestety ktoś przerwał, a mianowicie.....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sorki że taki beznadziejny i że co chwilę zmieniałam postacie, ale tak było mi łatwiej. Rozdział miał być jutro no ale nudziło mi się więc napisałam. Następny rozdział na tym blogu będzie za jakiś tydzień, w tym postaram się dodać jeszcze na Kicka i Violi
Rozdział dla Any :**
Ewka <33