Obudził mnie budzik, ale nie mój tylko Juli.
-Julia!!!- krzyknęłam równocześnie z Grace i Ally. Julia
zaczęła wymachiwać rękami żeby wyłączyć to wredne urządzenie, gdy wreszcie
znalazła budzik starała się go wyłączyć.
-Dziewczyny zacięło się!- pisnęła Julia.
-Że co?!- znowu powiedziałyśmy razem.
-No patrzcie!- krzyknęła Julia waląc budzikiem o ścianę.
-Szlak!- krzyknęła Ally wstając z łóżka. Wzięła budzik do
ręki i wyrzuciła go przez otwarte okno, tym samym trafiając w chłopaka o blond
włosach.
-Sorry ale nie chciał przestać dzwonić!- krzyknęła do
niego. My podbiegłyśmy do okna żeby przyjrzeć się lepiej chłopakowi. Był
wysoki, miał blond włosy jak wcześniej wspominałam, jego oczy były chyba
brązowe ale mieszkałyśmy na trzecim piętrze więc nie widziałyśmy dokładnie.
Było z nim jeszcze trzech innych chłopaków ale nie mogłam się im przyjrzeć
zbytnio bo wybuchłam śmiechem.
-Spoko nic się nie stało!- odkrzykną chłopak, a jego
towarzysze się zaśmiali.
-Mogę dostać z powrotem ten budzik?- zapytała się
krzycząc Ally.- Bo jak widzę udało ci się go wyłączyć!
-Tak starczyło wyciągnąć baterie zamiast go przez okno
wyrzucać!- zaśmiał się.
-Ale to był odruch!- tłumaczyła się Ally.
-Czyli normalnie dzień w dzień wyrzucasz ten budzik przez
okno?!- zaśmiała się chłopak.
-Oddaj mi go lepiej!- krzyknęła Ally. Chłopak rzucił
budzik a Ally go szybko złapała.
-Dzięki i jeszcze raz sorry!- krzyknęła Ally zamykając
okno, chłopak coś odpowiedział ale my już nic nie słyszałyśmy bo miałyśmy
zamknięte okno. Nagle wszystkie wybuchłyśmy niekontrolowanym śmiechem.
-Dobra musimy się zbierać do szkoły.- oznajmiła Julia jak
się już uspokoiłyśmy. Wszystkie ruszyłyśmy do swoich szaf. Pomogłam dobrać
dziewczynom ciuchy i do nich dodatki. Ally nas zaczesała. Julia zrobiła lekki
makijaż. A Grace zajęła się naszymi paznokciami. Pod koniec wyglądałyśmy
ślicznie(Kim, Grace, Ally, Julia)
-Wyglądamy ślicznie.- powiedział Ally przyglądając się w
lustrze.
-My zawsze wyglądamy cudnie.- zaśmiała się Grace.
-Dobrze że wycofali te obleśne mundurki.- powiedziałam z
obrzydzeniem w głosie, bo te mundurki były po prostu obleśne.
-Tak były okropne.- powiedział poważnie Ally.
-Dziewczyny ruchy bo się spóźnimy!- krzyknęła Julia
patrząc na zegarek, miałyśmy pięć minut.
-Schody czy winda?!- zapytałam się wybiegając z pokoju,
wiem to dziwne że w akademiku jest winda ale to jeden z najlepszych akademików
w kraju.
-Schody!- krzyknęły dziewczyny. Pobiegłyśmy w stronę
schodów, no i to jest ten minus mieszkania na trzecim piętrze. Po minucie
znalazłyśmy się przed wyjściem. Biegłyśmy ile sił w nogach do szkoły.
-Została nam minuta!- Krzyknęła Julia. Na jej słowa
wszystkie przyśpieszyłyśmy. Do szkoły wbiegłyśmy równo z dzwonkiem, nagle
zadzwonił jeszcze raz i jeszcze raz.
-Czyli apel.- powiedziałam znudzonym głosem. Ruszyłyśmy razem
do wielkiej Sali teatralnej ponieważ tam miał się odbyć apel. Weszłyśmy i
zajęłyśmy miejsca w ostatnim rzędzie.
-Dzień dobry kochani.- zaczęła swoją przemowę
dyrektorka.- Każdy chyba wie że co roku jest organizowana impreza w Seaford's High School na która jest zapraszana nasza
szkoła, przy tym również jest konkurs muzyczny i w tym roku to wszystko
odbędzie się u nas!- mówiła podekscytowana dyrektorka.- Wybrałam razem z resztą
nauczycieli czwórkę dziewczyn które zajmą się organizacją. – Mówiła pokazując
cztery koperty.- Oprowadzaniem gości i opowiadaniem o cennych rzeczach jakie
posiada nasza szkoła zajmie się Julia Green!- Nasza kochana Julia zrobiła
wielki oczy i ruszyła w stronę sceny.- Dekoracje zrobi Grace Parkins.- moja
przyjaciółka niechętnie ruszyła w stronę sceny.- Udział w konkursie weźmie…-
chciała zrobić napięcie ale ja i tak wiem ze to będzie Ally.- Allyson Dowson.-
Ally spokojnie ruszyła co jej to przeszkadza występowała już bardzo często.- A
organizacją wszystkiego zajmie się Kimberly Crawford.- we mnie aż się
zagotowało nienawidzę jak mówi się do mnie pełnym imieniem. Wstałam z krzesła i
ruszyłam w stronę sceny , stanęłam na samym środku.
-Jestem Kim!- krzyknęłam na całą sale na
co zgromadzeni tam uczniowie się zaśmiali a nauczyciele przestraszyli.
-Dobrze przepraszam Kim, możecie się
rozejść.- mówiła spokojnie dyrektorka.- Kim, Grace, Julia i Ally wy zostańcie.-
zawołała nas. Podeszłyśmy do niej powolnym kroki.- Dziewczynki wy musicie się
zająć organizacją, musi to wyjść perfekcyjnie, Ally ty może napiszesz jakąś
piosenkę co?- zapytała się, Ally na to kiwnęła głowa na tak.- Świetnie, grace
ty namalujesz coś ładnego na ścianach jasne?- to pytanie było skierowane do
mojej najlepszej przyjaciółki, ona również skinęła głową. –Julia ty przeczytaj
tą książkę.-podała Juli ogromną książkę.- to jest historia naszej szkoły,
musisz wszystko co jest tu wiedzieć.- mówiła wskazując na książkę.-A ty Kim
musisz zadbać o to gdzie będą powieszone dekoracje, wybrać trasę zwiedzania dla
Juli, a każdy ma się ciebie słuchać.- powiedziała poważnie, ona chyba się nie
słyszy powierza mi władzę.- załatwiłam wam już robotników będą tu za jakieś
pięć minut.- mówiła spoglądając na rękę.- Kim pewnie się zastanawiasz dlaczego
ty masz władze.- zwróciła się do mnie, a ja przytaknęłam. – wszyscy się ciebie
boją, a to jest bardzo potrzebne, a poza tym jesteś przewodniczącą szkoły.-
odpowiedziała na pytanie które cały czas chodziło po moje głowie.
-Czyli pani myśli że jestem jakimś
odmieńcem? Ja jestem tylko zwykłą uczennicą.- odparłam spoglądając na
dyrektorkę tajemniczym wzrokiem. Moje towarzyszki się zaśmiały z mojej
odpowiedzi a dyrektorka zrobiła bardzo słynna minę zwana potocznie Poker Face.
-Mi nie o to chodziło.- zaczęła się
tłumaczyć dyrektorka na co ja zaczęłam się śmiać.-To w cale nie było śmieszne.-
powiedziała oburzona.
-Trochę było.- parsknęła Grace.
Dyrektorka zła wyszła z sali trzaskając drzwiami, a my wybuchłyśmy śmiechem.
Śmiałyśmy się jeszcze dobre pięć minut.
-Ej ja musze lecieć napisać piosenkę bo
mam na to tylko tydzień.- oznajmiła Ally i ruszyła w stronę wyjścia.- Pa!-
pomachała nam jak była już przy wyjściu.
-Pa!- również jej pomachałyśmy.
-Dobra ja idę przeczytać tą cegłę.-
powiedziała Julia idąc z trudem w stronę drzwi, książka była tak ciężka że
dziewczyna się potknęła, a książka wypadła jej z rąk uderzając Panią
Carson(nauczycielkę biologii) w głowę.
-Matko przepraszam.- zaczęła przepraszać
ją Julia.
-Bierz to i znikaj mi z oczu.-
powiedział oschle podjąc Juli książkę, brunetka tak jak jej nauczycielka kazał
szybko zniknęła.
-Ja idę po farby i zacznę coś malować na
tej ścianie.- powiedział pokazując największą ścianę która była cała pusta.
-A ja idę porozmawiać z robotnikami, bo
musimy zamontować światła i sztuczne lasery.- powiedziałam podekscytowana,
zawsze chciałam żeby na jakiejś imprezie były właśnie takie lasery, Gracy
dobrze o tym wiedział dlatego się teraz zaczęła śmiać.
-Ja lecę po farby.- powiedział jak była
już przy drzwiach, ja tylko kiwnęłam głową i ruszyłam w stronę robotników.
-Przepraszam czy dało by się załatwić
żeby podczas konkursu przez całą sale przebiegało światło sztucznych laserów-
zapytałam się z słodkim uśmiechem.
-Oczywiście, wybierz kolory.- mówiąc to
podał mi katalog z kolorami.
-To ja poproszę czerwony- powiedziałam
słodko.
-Dobrze na jutro będą .- powiedział
miło.
-Dziękuje, ja już musze lecieć do
widzenia.- powiedziałam i odeszłam. Z kierowałam się w stronę drzwi pchnęłam je
mocno tym samym uderzając Panią Carson w głowę.
-Znowu!- krzyczał zła i dał mi ruch ręką
żebym odeszła. Szybkim krokiem skierowałam się w stronę akademika.
Szłam powolnym krokiem w
stronę akademika
Weszłam do środka i ruszyłam w stronę schodów. Szłam schodami w górę do pokoju otworzyłam drzwi i weszłam do pomieszczenie. Rzuciłam wszystko na podłogę głównie torbę z H&M wypadły z niej kosmetyki kredki do oczu, konturówki do ust, pudry maskujące itp. Usiadłam naprzeciwko lustra, wzięłam do ręki buteleczkę z wodą do demakijażu. Wylałam parę kropel na wacik i lekko przesunęłam po swoich oczach. Zręcznym ruchem zmyłam cały makijaż wyciągnęłam z torebki szczotkę i rozczesałam swoje piękne włosy. Odeszłam od lustra i położyłam się na łóżku przykrywając się miękką kołdrą. Zasypiając myślałam jak Grace idzie z malowaniem, albo czy Ally napisał przynajmniej kawałek tekstu lub jak Julia przeczyta tą cegłę.
Weszłam do środka i ruszyłam w stronę schodów. Szłam schodami w górę do pokoju otworzyłam drzwi i weszłam do pomieszczenie. Rzuciłam wszystko na podłogę głównie torbę z H&M wypadły z niej kosmetyki kredki do oczu, konturówki do ust, pudry maskujące itp. Usiadłam naprzeciwko lustra, wzięłam do ręki buteleczkę z wodą do demakijażu. Wylałam parę kropel na wacik i lekko przesunęłam po swoich oczach. Zręcznym ruchem zmyłam cały makijaż wyciągnęłam z torebki szczotkę i rozczesałam swoje piękne włosy. Odeszłam od lustra i położyłam się na łóżku przykrywając się miękką kołdrą. Zasypiając myślałam jak Grace idzie z malowaniem, albo czy Ally napisał przynajmniej kawałek tekstu lub jak Julia przeczyta tą cegłę.
**********************************************************
No i proszę bardzo jest pierwszy rozdział. Moim zdaniem rozdział jest nudny i beznadziejny, a wy jak sądzicie? Rozdział drugi już gotowy może będzie w czwartek:**
Skoro gotowy to publikuj !
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać spotkania dziewczyn z chłopakami. Ale nie takiego jak w tym, że dzieliły ich 3 piętra. Mam nadzieję, że poznają się na przygotowaniach , ewentualnie na samej imprezie.
Koniecznie daj nowy ;D
Ale wiesz w końcu się spotkali xD
UsuńZaraz wstawię :D
Ale jednak dzieliły ich 3 piętra. Chodzi mi o takie spotkanie twarzą w twarz ;D
UsuńCiekawe jak inne dziewczyny zareagują na pozostałych chłopaków ;)
Bardzo fajny rozdział ..
OdpowiedzUsuńDopiero co zaczęłam czytać , a już mi sie podoba :D